Nie chodzi o miasto w województwie podkarpackim. Nie będę także opisywać działania maszyny do wytwarzania tkanin. Choć z tym ostatnim Krosno ma wiele wspólnego. Było to właśnie czasopismo włókniarzy, którego nazwa nawiązywała do przemysłu włókienniczego rozwijającego się niegdyś na naszych terenach.

Pierwszy numer Krosna był… gazetką ścienną pracowników P.Z.P.B nr 1, która zawisła w połowie maja 1947 roku. Dwa pierwsze numery pisane były na maszynie (podobno nie zachowały się). Trzeci numer z lipca był już drukowaną gazetką ścienną. Odtąd, aż do 20 lipca 1949 r. Krosno, choć nadal w formie gazetki ściennej, ukazywało się jako miesięcznik drukowany, ilustrowany. Pomysłodawcą nazwy i jej pierwszym redaktorem był Teodor Mierzeja. Gazetka powstała z potrzeby obcowania z polskim słowem pisanym. 

Krosno nr 3 z lipca 1947 r. - drukowana gazetka ścienna

20 lipca 1950 roku ukazał się pierwszy - znormalizowany do 8 stron, egzemplarz Krosna jako gazeta zakładowa BZPB im. II Armii WP. Na początku teksty składane były ręcznie (czcionkami poniemieckimi) przez zecerów drukarni. Po pewnym czasie teksty zaczęto wysyłać do drukarni we Wrocławiu, gdzie składano je na linotypach RSW „Prasa”, a drukowano już w bielawskiej drukarni zakładowej. 

Po dziesięciu latach obchodzono pierwszy jubileusz. Przez tamten okres gazetą kierowali kolejno: Teodor Mierzeja, Stefan Michałek (w czasie, kiedy Koło Korespondentów Gazety Robotniczej redagowało Krosno), Ryszard Oksiuta, Ryszard Durlik, Lucjan Pawichrowski i znów Ryszard Oksiuta. 

„Jaka jest różnica między tkalnią a redakcją? – W tkalni jedna osoba pracuje na 6-ciu krosnach, a w redakcji 6 osób pracuje na jedno „Krosno”. W rezultacie i tu i tam wychodzi materiał, mniej lub więcej dobry, z brakami lub bez. Jak się uda. W każdym razie wszyscy udają, że jest udany. Ten materiał po wypraniu, wyczyszczeniu i bieleniu wędruje do drukarni, gdzie ozdabia się go wzorami i kolorami, potem się go składa i wysyła, jako towar gotowy, czyli numer „Krosna”, który idzie do rąk czytelników […].” (frag. z Krosna, rok 1960) 

Krosno było najlepszą gazetą zakładową na Dolnym Śląsku, stając się w październiku 1958 roku pismem Ziemi Dzierżoniowskiej. Wtenczas objęło takie miejscowości, jak: Bielawa, Dzierżoniów, Jordanów (później), Niemcza, Pieszyce, Piława Górna. Redaktorem Naczelnym został długoletni redaktor Gazety Robotniczej – Zbigniew Goldziński. Od tego czasu Krosno przestało być finansowane przez zakłady, a zaczęło utrzymywać się z własnych funduszy pochodzących z prenumeraty i ogłoszeń (koszt egzemplarza wynosił ok. 2 zł, w prenumeracie – 1 zł, zaś w sprzedaży przez kioski „Ruch” – 1,50zł). Skład linotypowy gazety odbywał się już w drukarni zakładowej (dzięki odrestaurowanemu linotypowi, który redakcja zakupiła w złym stanie w Nowej Rudzie). Następnie w styczniu 1959 roku funkcję redaktora naczelnego objął Ludwik Hołdonowicz. W numerze październikowym z 1974 roku pojawiła się informacja, że dwutygodnik Krosno uzyskał kwalifikację do III kategorii czasopism, co było na tamte czasy dużym osiągnięciem (wówczas tylko kilkanaście czasopism zakładowych ze 180 w całej Polsce miało taką kwalifikację).W latach 1978-81 grono redakcyjne zasili przedstawiciele zakładów bawełnianych w Głuszycy i Kudowie-Zdroju. 

Na samym początku artykuły w Krośnie poświęcone były sukcesom i bolączkom życia w zakładzie. Zadaniem gazety było „kontrolowanie pracy, usuwanie wszelkich przeszkód hamujących bieg spraw zarówno produkcyjnych jak i bytowych załogi. Nie będzie niedociągnięcia, którym się nie zajmie, nie będzie pracownika, któremu w słusznej sprawie nie pomoże”. Później pisano również na temat warunków życia mieszkańców Bielawy, spraw gospodarczych. Od kiedy stał się miesięcznikiem powiatowym artykuły dotyczyły historii i polskości naszych ziem oraz spraw społeczno-kulturalnych. 

31 maja 1977 roku w sali ZDK „Bielbawu” odbył się jubileusz XXX-lecia Krosna. Podobno telewizja wrocławska nagrała wówczas krótki reportaż z tego wydarzenia, który ukazał się na ekranie 3 czerwca… Z okazji jubileuszu umieszczono wystawę, ukazującą dorobek gazety, którą można było oglądać codziennie, prócz niedziel i wtorków, do końca czerwca w godz. 12.00-17.00. Na tę okazję został również wydany specjalny, jubileuszowy, sierpniowy numer Krosna. Wówczas nasza regionalna gazeta była w całej Polsce największym pismem zakładowym z nakładem liczącym 14,5 tys. egzemplarzy. 


Nagłówek z jubileuszowego wydania Krosna

Wiele życzeń i gratulacji podało pod adresem redakcji. Na okazję jubileuszu sam Teodor Mierzeja napisał tekst opleciony historią gazety:

„Gazety historia pół żartem, pół serio”

Dałem Ci imię „Krosno", kiedy się rodziłaś(1),

Żebyś tkała, gazeto, wątek i osnowę...

A plonem oby były dobre artykuły,

Na jakie nasz odbiorca czeka — bezbrakowe!

Trzy lata niemowlęciem byłaś w kaszt(2) kołysce,

Karmiona artykułów papką, mdłą częstokroć.

Na murach rozklejana po całej fabryce(3),

Łzy deszczowe lejąca, gdy ci było mokro...

Twe kolumny(4), jak klocki, ręcznie się składało...

Piętrzyły się przed Tobą trudności olbrzymie!

Nie błahe, ani płaskie, jakby się zdawało,

Choć numer drukowano na płaskiej maszynie(5).

A kiedy ukończyłaś swe lata szczenięce,

Ukazałaś się w nowej, wzbogaconej szacie.

I ze ścian zeszłaś prosto w Czytelnika ręce.

— Odtąd gazetę w domu z rodziną czytacie.

Czasem z Czytelnikami swymi na spotkanie

Wychodziłaś złamana(6), że pożal się, Boże!

I byłaś urzędowa, nudna, jak kazanie,

Bez polotu, bez pasji, jakaś nie w humorze.

Ukazywałaś się też czasem przed obiektem

Twego zainteresowania — prenumeratorem

W takim niedbałym stanie, jakby bez korekty,

Chociaż w bogatym stroju, zdobionym kolorem...

Ciągle treść poprawiałaś, styl, formę zarazem,

Nabierałaś własnego oblicza stopniowo...

Typowy stał się wygląd Twój, jak wszystkich gazet.

I teksty się składało już linotypowo(7).

Od macierzystej piersi(8) gdy się oderwałaś,

Szłaś na niepewne jutro, ale ożywiona...

Wtedy Cię pięciu ojców zaadoptowało(9)!

I odtąd byłaś w służbie całego regionu(10).

Powodzenie ogromne masz u Czytelników,

Piszą listy do Ciebie, jak do przyjaciela.

Niejednemu pomogłaś trudności rozwikłać.

- Lecz są też dawne sprawy — wciąż do załatwienia...

Wybacz stare wymówki przy jubileuszu.

Są ojcowskie — dotyczą wszak własnego dzieła.

Gdy byłaś brzdącem, to Ci nacierałem uszu!...

— Dziś też, gdy trzeba, choć Ci trzydziestka stuknęła!

Wiek — najdłuższy w swej grupie(11)!

Plon — w dziesięciu księgach(12)!

Wzrok kierujesz na cztery strony, jak światowid(13)...

Do największej ilości czytelników sięgasz(14)!

Ze zwolnień nie korzystasz nigdy chorobowych.

Uniknęłaś najgorszej choroby — zawału

Zobojętnienia, śpiączki, apatii, drętwoty.

Coś zawsze Cię do nowej akcji podrywało,

Z narażeniem spokoju i mimo kłopotów...

Zawsze wiernym rzecznikiem jesteś spraw włókniarskich.

Co dwa tygodnie rodzisz się — już nie co miesiąc.

Za Twój poziom dostałaś status dziennikarski

I Wydawnictwo „Prasa" tuli Cię do piersi...

Dawno się opierzyłaś, lecz nie w pióra pawie…

Twe pióra różnorakie są — ostre i gładkie...

Ale nie dla ozdoby. Mają służyć sprawie!

(Przy tym - zdarza się spotkać dziennikarską kaczkę...)

Wśród swoich Czytelników masz przyjaciół wielu.

Masz i wrogów. Tych właśnie, których krytykujesz.

Oni nie chcą zrozumieć Twej krytyki celu.

Ale tym się nie przejmuj — niech Twe ostrze czują!

Demaskuj, mobilizuj, ucz, baw i wychowuj!

Doczekaj się stulecia z młodzieńczym obliczem

I z dojrzałym spojrzeniem, zawsze mądrym, zdrowymi!

Gazeto — Jubilacie, tego Tobie życzę!

Teodor Mierzeja


(1) maj 1947 r.

(2) kaszta = skrzynia z przegródkami na czcionki

(3) jako gazetka ścienna — do czerwca 1950 r.

(4) kolumna = stronica składu drukarskiego.

(5) maszyna płaska = maszyna typograficzna wykonująca tzw. druk płaski

(6) łamać = formować w kolumny materiał drukarski (wiersze linotypowe, skład zecerski, klisze) według przygotowanej przez redakcją makiety

(7) linotypowo = na linotypie tzn. na maszynie wykonującej odlew ca­łych wierszy tekstu

(8) zakładów im. II Armii WP

(9) BZPB im. II Armii WP („Bielbaw"), BZPB im. Dąbrowszczaków w Bielawie i PZPB w Pieszycach (po połączeniu — ,,Bieltex"), DZPB im. Batalionów Chłopskich i DZPB im. 22 Lipca w Dzierżoniowie (po połączeniu — „Silesiana’’).

(10) jako „pismo Ziemi Dzierżoniowskiej"

(11) w grupie gazet zakładowych i międzyzakładowych

(12) 10 zszywek gazet po 3 roczniki

(13) obsługując w/w Zakłady Przemysłu Bawełnianego w Bielawie, Pieszy­cach i Dzierżoniowie oraz w Głuszycy (2-stronicową mutacją „Głos Piasta” dla Głuszyckich ZPB „Piast”).

(14) nakład — 14.000 egz., tj. największy w prasie zakładowej


Gazeta zawiesiła swoją działalność wraz z wprowadzeniem 13 grudnia 1981 roku stanu wojennego w Polsce. Wznowienie Krosna nastąpiło 1 marca 1983 roku i wydawany był jako dwutygodnik zakładów „Bielbaw i Bieltex”, z nakładem 6 tys. egzemplarzy. 

W latach 1983-1990 redaktorem naczelnym gazety była Zofia Suwała-Łopieńska. W marcu 1993 roku Krosno poszerzone zostało o bezpłatną wkładkę „Wiadomości Bielawskie” w redakcji Barbary Lesiewicz. Krosno przestało istnieć z powodu powolnego upadku przemysłu włókienniczego. W kwietniu 2001 r. Pani Lesiewicz zamieściła w „Wiadomościach Bielawskich” artykuł – „Krosna już nie będzie”. Gazeta istniała ponad pięćdziesiąt lat.

Humorystyczne fragmenty z Krosna

A na koniec - konkurs, który pojawił się w jednym z wydań (1977) :

QUIZ „Co wiesz o gazecie Krosno?”

1. Które z zakładów włókienniczych są wydawcami Krosna?

2. Który z kolei rok wychodzi gazeta Krosno?

3. Od kiedy Krosno ukazuje się jako dwutygodnik?

4. Wymienić dwie stałe, najbardziej interesujące Panią(a) rubryki w Krośnie.

5. Kto kieruje całokształtem działalności Redakcji?

6. W jakim nakładzie wychodzi gazeta?

7. Dla załóg jakich 4 zakładów jest przeznaczona?

8. Wymienić nazwiska co najmniej dwóch redaktorów piszących do Krosna.

9. Przy którym zakładzie powstało Krosno jako gazetka zakładowa?

10. Kto był pierwszym redaktorem Krosna (podać nazwisko)?


oprac. Żona /04.02.2020/

Bielawianie . 2017 Copyright. All rights reserved. Designed by Blogger Template | Free Blogger Templates