O czym kiedyś pisało Krosno – „Na przykład Bielawa”
Ten wpis rozpoczyna cykl O czym kiedyś pisało Krosno. Poniżej cytuję artykuł, który pojawił się w Krośnie - Pismo Zakładów Włókienniczych, nr 1, Bielawa, styczeń 1958.
„Na przykład Bielawa
Nagłówek z czasopisma Krosno |
„Na przykład Bielawa
Cóż można powiedzieć o Bielawie, o mieście, które ma więcej mieszkańców niż Dzierżoniów, ale przecież traktowane jest jak małe, niewiele znaczące miasteczko.
Jedno stwierdzić można, że nikt w Bielawie nie mówi o wielkości miasta, o konieczności nadania mu wyższej rangi li tylko dlatego, że ma tylu a tylu mieszkańców. Zdaniem ojców tego ładnie rozplanowanego miasta, główną rzeczą nie są skargi i narzekania, ale jakaś konkretna praca, która właśnie jest w stanie wyznaczyć miastu jego rolę, pokazać co jego godności przynależy.
Przewodniczący Prezydium MRN Franciszek Beker powitał mnie interesującą wiadomością. Oto nareszcie zapadła miażdżąca decyzja o budowie dwóch nowych szkół. A to był naprawdę niemały problem Bielawy. Co rok ilość uczniów wzrastała, nie zwiększała się tylko powierzchnia szkół. Gdyby tak pozostało trzeba by wkrótce rozpocząć naukę na trzy zmiany.
Na szczęście do tego nie dojdzie. Już w 1959 roku powstanie w Bielawie nowa szkoła. Budowa drugiej rozpocznie się w 1960 roku. I z tą będzie najwięcej kłopotu, bo budowana będzie tylko częściowo z funduszów państwowych. Resztę musi dać miasto i ofiarność społeczeństwa. Nie ma zresztą obaw. Społeczeństwo nie zawiedzie, pomoże swoim dzieciom w zdobyciu szkoły.
Niemałym problemem dla Bielawy są mieszkania. Wskaźnik zagęszczenia na jedną izbę wynosi 1,8, a więc jest wyższy niż w Dzierżoniowie. A tymczasem w mieście nie buduje się. Dopiero w 1959 roku przewiduje się budowę przez DBOR 8 budynków tzw. plomb przy ul. Westerplatte i Świerczewskiego. Każdy z tych budynków składał się będzie z 18 mieszkań.
W poprawie sytuacji mieszkaniowej Bielawy muszą więc mieć swój udział również zakłady pracy. To jest naprawdę nieodzowne. I rzeczywiście tak będzie.
Jeszcze w tym roku zakłady im. II Armii WP wybudują przy ul. Polnej budynek o 18 mieszkaniach. Poza tym będą budować domy BZPB im. Dąbrowszczaków i Bielawska Fabryka Prostowników, ale jak dotąd nie ustalono jeszcze lokalizacji. Przewiduje się także kapitalny remont 18 budynków mieszkalnych.
I to jest na pewno dużo. Chociaż z pewnością nie rozwiąże trudności mieszkaniowych Bielawy. Ale to dopiero początek.
Są zresztą jeszcze inne potrzeby i plany. W bieżącym roku rozpocznie się kapitalny remont nawierzchni ulicy Słowiańskiej, a także remont murów oporowych Bielawki o długości 7,5 km. Obecnie murowane brzegi potoku zapadają się a przecież na murach tych opierają się domy i ulica. W remoncie jest także basen kąpielowy i łaźnia.
MRN uważa, za jeden z ważniejszych problemów, czystość miasta. A z tym naprawdę jest nie najlepiej. W Bielawie ciągle jest jeszcze brudno.
Ostatnio miasto otrzymało 150 blaszanych pojemników na śmieci, ale to wszystko mało. Trudno jest o blachę, postanowiono więc tam, gdzie to jest możliwe stawiać murowane śmietniki. Ciągle brakuje w mieście zamiataczy. Trudno jakoś znaleźć chętnych do tej pracy. Prezydium MRN ciągle czyni starania, a tymczasem nałożyło obowiązek na pracowników sklepów i kiosków, by dbali o czystość ulicy obok swego miejsca pracy. I chyba to jest słuszne.
I to wszystko jest na pewno ważne i pożyteczne. Za najważniejsze uznać jednak trzeba poczynania MRN zmierzające do przestrzegania praworządności. Chodzi o to by prawo przestrzegał zarówno obywatel jak i przedstawiciel władzy. W tym celu prowadzi się szkolenie w trosce, by jak najdokładniej pracownicy aparatu władzy znali przepisy prawne, by nie popełniali rażących błędów. Szkoli się pracowników Prezydium MRN, by jak najlepiej umieli spełniać swoje obowiązki.
Podjęto nieustępliwą walkę z brudami, stosując doraźne mandaty karne i to aż do skutku. Nie można bowiem tolerować naruszania podstawowych przepisów sanitarnych.
— Chodzi o dobre imię miasta — powiedział przewodniczący Prezydium MRN Franciszek Beker. — Dlatego tak długo będziemy prowadzić tę akcję, aż wszyscy nauczą się dbać o wygląd swego miasta, nauczą się cenić czystość.
I ta konsekwencja w poczynaniach jest bardzo cenna i napawająca otuchą. Nareszcie zaczęto zwracać uwagę na rzeczy uważane dotąd za drobnostki, a przecież tak ważne dla oblicza miasta. A nawet bardzo ważne bo na pewno wychowujące obywateli.
Dlatego notuję Bielawę jako przykład jak najbardziej pozytywny.
A. Kamienny”
Temat czystości miasta jest ponadczasowy. My również zachęcamy do dbania „o własne podwórko”. Zobacz wpis o posprzątaniu śmieci na Łysej Górze.
oprac. Żona /14.07.2019/