Bielawa, never let me down again
Gdy Mąż, zaraz po opublikowaniu filmu Bielawianie enjoy the silence, znów entuzjastycznie zapytał „To co, teraz ‘Never…’?”, przytłoczona uczuciami wzruszenia, ekscytacji, ale i zmęczenia, odpowiedziałam szybko, że „nic z tego”. Ale historia powtórzyła się tak, jak to było z „enjoyem”. Kiedy do tego utworu zbudowałam w swojej wyobraźni obraz...