Fotograf w Bielbawie
Tadeusz Łazowski, kadr z filmu "Fotograf w Bielbawie" |
Jeśli kogoś zaciekawiła postać starszego mężczyzny w teledysku "Bielawa, never let me down again", to teraz przybliżymy jego charakterystykę. Choć mieszkańcy Bielawy dobrze kojarzą Tadeusza Łazowskiego dzięki serii albumów "Bielawa wczoraj i dziś", to nie wszyscy wiedzą, że zawodowo związany był z Bielbawem.
Kiedy w 1968 roku na terenie Zakładu powstawała fotorytownia, zaproponowano mu pracę przy fotograficznej metodzie otrzymywania wzorów. Tadeusz Łazowski miał już wówczas doświadczenie z fotografią - wykonywał zdjęcia do czasopisma włókniarzy "Krosno". Mimo lekkiego strachu związanego ze zmianą zawodu i otoczenia, przyjął ofertę pracy na stanowisku fotografa reprodukcji. Jak wyglądała praca fotografa w Bielbawie? O tym dowiemy się z filmu.
Tadeusz Łazowski podczas pracy w Bielbawie: z lewej strony - przy kamerze fotograficznej służącej do reprodukcji, z prawej - przy ramie "repeteksu" |
Chociaż Tadeusz Łazowski pracował odtąd w dziale fotografii, to nadal amatorsko zajmował się fotografowaniem, które bardzo różniło się od tego, co robił w Zakładzie. Wciąż wykonywał zdjęcia do Krosna oraz brał udział w różnych konkursach fotograficznych. Miał na tym polu dużo osiągnięć, m.in. III miejsce w ogólnopolskim konkursie fotograficznym "Człowiek i jego praca" (Bydgoszcz, 1975), III nagroda w konkursie fotografii artystycznej "My Dolnoślązacy" (Dzierżoniów, 1975) oraz kolejne wyróżnienie w konkursie "Człowiek i jego praca" (Gliwice, 1976), I miejsce w konkursie "Działalność socjalno-bytowa "Bielbawu" w obiektywie" (Bielawa, 1985), III nagroda w konkursie fotograficznym "Kołobrzeg 87", I nagroda Dyrketora MGOK w Strzegomiu (1988).
Do dziś Tadeusz Łazowski związany jest z działalnością społeczno-kulturową miasta, m.in. jest autorem wielu wystaw fotograficznych.
oprac. Żona /24.09.2020/